Myśl do dzisiejszego wpisu chodziła za mną od czasu notki o Hedy Lamarr, pewnie gdyby nie tamten wpis, na ten, nie miałbym odwagi lecz, że dziś Światowy Dzień Filozofii taka myśl jest w sam raz. A więc…
W światach nauki i filozofii od dekad toczy się interesujący, ale jednostronny dialog, który stawia pytania o naturę rzeczywistości. Fizyka, z jej świetlnym zgiełkiem cząstek elementarnych, teoretycznych ram dotyczących kwarków i czasoprzestrzeni, zdaje się oferować jaśniejsze i pełniejsze rozwiązania opowieści o materii. Z drugiej strony, filozofie wschodnie, zakorzenione w tysiącletnich tradycjach źródła myśli, podążają ku poszukiwaniu głębszego sensu – ku Istocie Rzeczy lecz czy te dwa porządki mogą się spotkać? Czy myśli fizyka i filozofa mogą znaleźć wspólny grunt?
Tajemnicze – nie do końca jeszcze poznane kwarki, tworzą złożony świat subatomowy, w którym zasady rządzące rzeczywistością stają się postrzegane jako coraz bardziej abstrakcyjne. Fizycy, w swoich dociekaniach odkrywają, że materia, z której zbudowany jest wszechświat, nie ma swego ostatecznego „ja”, a jedynie zbiór interakcji i oddziaływań. W miarę jak zagłębiają się w skomplikowane struktury, pojawiają się pytania, które wykraczają poza czysto empiryczne obserwacje. Czym zatem jest materia, jeśli w swej najprostszej postaci jest to jedynie wzór oddziaływań? Fizycy manipulując kwarkami, dotykają tajemnic istniejących na granicy zrozumienia, które dla filozofa mogą być bliskie pojęciu „pustki” czy „iluzji”.
Filozofowie religii Wschodu zgłębiają pojęcie rzeczywistości w kontekście doświadczenia, introspekcji i duchowych poszukiwań. Szeroko pojęta „Wschodnia myśl religijna” często wskazuje na iluzoryczność naszego postrzegania świata, nawołując do odkrycia wewnętrznej prawdy, która leży u podstaw wszelkich zjawisk. Samą „Istotę Rzeczy” można rozumieć jako to, co pozostaje niezachwiane w chaosie zmienności, jako esencję, która nieustannie ucieka definicjom i kategoryzacji. Natomiast współczesna fizyka, zmierzając w głąb materii, eksploruje nie tylko fizyczne aspekty rzeczywistości, ale również odnosi się do głębszych pytań dotyczących istnienia, świadomości i sensu. Nie chciałbym urazić fizyków, jednak, ich poszukiwania zdają się jedynie flirtować z przestrzenią, którą doskonale eksplorują filozofowie. Tu, gdzie kwarki robią swoje w tanecznym splocie z siłami przyciągania i odpychania, a wewnętrzna prawda wschodnich filozofii odkrywa epifanie przez medytację, obydwie drogi prowadzą do zrozumienia, że świat nie jest jedynie zbiorem materialnych faktów, lecz nawarstwionym doświadczeniem, w którym subiektywny sens łączy się z obiektywnym istnieniem.
Kiedy fizyk zaplącze się w kwarki, a filozof zagłębi się w Istotę Rzeczy, dostrzegą, że ich badania swoiście konwertują w tej samej intencji – pragnieniu zrozumienia. Być może, w kulminacyjnym punkcie zbiegu nauki i filozofii, obaj zaczną dostrzegać kłopotliwy paradoks – że zarówno ich metody, jak i cele, mimo różnic, są zaledwie odzwierciedleniem tego samego… prostego a szlachetnego ludzkiego dążenia do poznania i zrozumienia.
Podobnie jak w myśli filozoficznej, socjologiczne podejście do człowieka w splocie z materialną nauką prowadzi do odkrycia, że jesteśmy zanurzeni w rzeczywistości, której nie możemy w pełni uchwycić. Tylko otwierając umysły na wielość perspektyw, możemy zbliżyć się do złożonego obrazu istnienia, który scala zarówno fizykę, jak i filozofię. Kiedy fizyk zaplącze się w interakcje kwarków, a filozof medytacyjnie odkryje głębię Istoty Rzeczy, ich podróże odkryją, że istnieje granica, na której pojęcia te się łączą. W tym granicznym doświadczeniu poszukiwania prawdy, kryje się źródło nowej harmonii między nauką a myślą.
W dialogu i otwartości na piękno różnorodnej myśli, możemy spróbować uchwycić głęboki sens naszego istnienia. Czy to naprawdę możliwe?! Oczywiście! Albert Einstein miał przyjaciela, Mędrca ze Wschodu i jest niemal pewne, że z ich rozmów czerpał ogrom wiedzy i inspiracji. Powtórzę więc – kiedy Fizyk zaplącze się między kwarki i jeszcze głębiej, a Filozof zagłębi się w Istotę Rzeczy – to ich drogi zbiegają się w tym samym punkcie, na granicy-metafizyki! W drogę więc Mędrcy i Fizycy, czas najwyższy! Czas ucieka!